Stało się! Nasza Wielka Grecka Uczta za nami. Coż to była za impreza! W elitarnym gronie spotkaliśmy się w sali bankietowej Górecznika i kosztowaliśmy wyśmienitych greckich dań. Opowiadał o nich gość wieczoru Teo Vafidis. Deserami raczył nas natomiast sam Mistrz Paweł Mieszała.
„Nasza Wielka Grecka Uczta” to nasza odpowiedź na karnawał oraz Dzień Kobiet. Nie organizowaliśmy w tym roku żadnej imprezy karnawałowej, ale postanowiliśmy zaprosić Gości do sali bankietowej na wyjątkowy wieczór. Eventy tematyczne to na Góreczniku już tradycja. Zapraszaliśmy już w przeszłości na biesiadę country, biesiadę góralską, a teraz przyszła pora na grecką ucztę. Idea była taka, aby wrócić do biesiadowania, do siedzenia przy wspólnym stole, rozmawiania, dzielenia się posiłkami. Z takim pomysłem na Górecznik przyjechał Teo Vafidis, restaurator i kucharz pochodzenia greckiego.
Niesamowity smak prawdziwego sera feta, obłędnie delikatna oliwa z oliwek czy niezwykła mieszanka przypraw - przez dwa marcowe dni nasza kuchnia przeniosła się na chwilę na Bałkany. Cała przygoda z Teo Vafidisem oraz Pawłem Mieszałą rozpoczęła się już dzień przez ucztą. We wtorek nasza załoga miała okazję nie tylko podglądać jak Teo i Paweł przygotowują dania i desery na środową kolację, ale także pomóc mistrzom w tym. Dwudniowe szkolenie dużo naszej załodze dało. Spotkanie z takimi świetnymi personami, możliwość podglądania ich w pracy i wymiany doświadczeń - tego nie da się wycenić. Zarówno Teo, jak i Paweł to prawdziwi mistrzowie smaku, ale także doskonali nauczyciele, którzy gdy trzeba wydają polecenia, ale mówią także „rób, teraz twoja kolej, pokaż, co potrafisz”. Podczas dwudniowej przygody szkoleniowej nasza załoga przygotowała wspólnie z Teo takie potrawy, jak: grillowane sery, szaszłyki wieprzowe, jagnięcinę z pieca, ośmiornicę, krewetki czy warzywa z grilla.
- To spotkanie z grecką kuchnią sporo nam dało. Już dziś wiemy, że pewne rozwiązania będziemy stosować w naszej kuchni podczas wesel i bankietów - tłumaczy Roman Wegnerowicz, szef kuchni Górecznika.
Teo Vafidis wprowadził naszą załogę w atmosferę spokoju i opanowania. Wyznaje zasadę, że zmiana decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia. Początkowo obsługa sali bankietowej, która ma zazwyczaj wszystko skrupulatnie zaplanowane, musiała się do tego stylu przyzwyczaić, ale gdy tylko chwyciła ideę wszystko szło jak z płatka. Oczywiście przed imprezą Teo zorganizował odprawę z załogą kuchni oraz kelnerami. To jest prawdziwy warsztat szefa kuchni, który mieliśmy okazję podziwiać przez te dwa dni.
Nasza sala bankietowa zamieniła się na te kilka godzin w grecką tawernę, a to wszystko za sprawą delikatnej, ale przyciągającej uwagę dekoracji, której autorką była dobrze Wam znana Monika z Cheersevent. Dominowały oczywiście kolory niebieskie, które nierozerwalnie kojarzą się z greckim półwyspem i małymi greckimi wysepkami. Wystój greckich uczt nie może obejść bez symbolu tego kraju i kultury - cytryny. Sprytnym rozwiązaniem było pomalowanie przez Monikę butelek na biało i na niebiesko. Także oświetlenie oraz dodatki takie, jak wstążki czy gałązki oliwne kojarzyły się z kulturą grecką.
Taki wystrój idealnie komponował się z zastawą, którą na potrzeby kolacji otrzymaliśmy od partnera imprezy - firmy Fine Dine. Podczas kolacji Goście jedli na talerzach, które na co dzień są świadkami najważniejszych konkursów gastronomicznych:
- Nefryt (z serii „Earth Colors” (Kolory Ziemi) kolory czerwone, zielone i błękitne)
- Basalt (z serii „Earth Colors” (Kolory Ziemi), ziemisty, przypominający kamień)
- Lazur (z serii „Earth Colors” (Kolory Ziemi), zieleń z błękitnym, lazurowym środkiem i charakterystycznym popękaniem)
- Moon (miska, w której podano praliny)
Partnerem imprezy był także BidFood Farutex, który dostarczył wielu niedostępnych na co dzień produktów do przygotowania kolacji. Już przed godziną 19:00 zaczęli się schodzić pierwsi Goście uczty, którzy zastali już zgaszone światło w naszej sali bankietowej. Przywitał ich tajemniczy i delikatny klimat wnętrza podkreślony tylko przez lampki oraz niebieskie światła puszczone na zasłony okienne. Na stołach czekały już zimne przekąski, a kelnerzy na życzenie donosili czerwone lub białe wino.
Przekąski zimne - menu
1. Tzatzyki
2. Meridiano sałata
3. Papryczki macedońskie
4. Tirokafteri
5. Papryka florinis
6. Oliwki kalamatas
7. Ser manouri
8. Pites
9. Sałata starożytna
O przekąskach zimnych opowiadał podczas oficjalnego rozpoczęcia Teo Vafidis - niesamowity gawędziarz. Gości przywitał konferansjer wieczoru Tomasz Pryczak, a chwilę po „oficjałce” rozbrzmiały bałkańskie rytmy serwowane przez Roberta Matuszewskiego i Piotra Słocińskiego - dyrektora i wicedyrektora Szkoły Muzycznej im. Krzysztofa Komedy Trzcińskiego w Ostrowie Wielkopolskim.
O godzinie 20:00 do stołów podano ciepłe przekąski. Ich nazwy zaprezentował krótko Teo, który zdradził ideę dzielenia się posiłkami. Szef kuchni i założyciel ponad 20 restauracji spowodował, że kelnerzy donosili półmiski z ciepłymi przekąskami, ale nie były to przekąski ściśle wyliczone na osobę. Nie każdy miał okazję zjeść cały kawałek, więc trzeba było się podzielić ze współtowarzyszami imprezy. Z drugiej strony dań było tak dużo, że pod koniec serwowania talerze zostawały nawet nienaruszone. Było też greckie ouzo.
Ciepłe przekąski - menu
1. Feta z grilla
2. Spanakopita
3. Keftevakia
4. Ośmiornica z grilla
5. Krewetki juveci
6. Warzywa z grilla
7. Ser halumi
8. Dolmavakia z serem hraviera
Po ciepłych przekąskach Goście otrzymali na stoły pre-deser w postaci praliny z biała czekoladą o nutce marakui oraz liścia laurowego. Aromatyczną kuleczkę podano na ziemi czekoladowej. Wybitny smak nadzienia był największym zaskoczeniem, gdy język pokonał już delikatną ściankę pralinki. Cudo! Ale jak się później okazało to był tylko wstęp do głównego deseru. Sposób podania praliny - na talerzach pływających w mgiełce ze sztucznego lodu - także zasługiwał na uwagę.
Brzuchy Goście mieli już wypełnione po brzegi, a to był dopiero półmetek kolacji! Lada moment na stole pojawiły się kulinarne gwiazdy wieczoru - dania główne. Kolacja na ciepło była ukoronowaniem dwudniowej pracy całego zespołu Romana Wegnerowicza, który pod czujnym okiem Teo zgłębiał tajniki kuchni greckiej. Okazuje się, że czasem niewiele trzeba, aby wydobyć smak z jagnięciny, wieprzowiny czy indyka.
Danie główne - menu
- Klevtiko
- Jagnięcina z pieca
- Filet dorady w pomidorach
- Souvlaki wieprzowe z kurczakiem
- Krewetki z orzo i krokukorzanis
- Sałata grecka
- Sandacz ratatui z cukinii i bakłażana
A po kolacji? Wiadomo deser i kawa! Ale za to jaki deser! Na stołach wydawki przygotowano czarne talerze, a kuchnia stała w blokach startowych, gotowa do serwisu. Każda osoba z kuchni była odpowiedzialna za jeden z elementów deseru, a było ich kilka. Taśmowo załoga pod opieką Pawła Mieszały i jego prawej reki - Maksa - wypełniała kolejne talerze, które kelnerzy roznosili na stoły. Goście mieli okazję spróbować m.in. obłędnych lodów z serem feta i greckim jogurtem, a także oliwy z oliwek zamkniętej w izomaltowej formie. Bogactwo smaków podkreślała tutaj galaretka z limonki i marakui - niezwykle wyrazisty akcent deseru. Łagodziły go wspomniane lody oraz cremeux z limonki i białej czekolady. Wielu uczestników twierdziło, że lepszego deseru w życiu nie jadło, a sam Teo Vafidis podkreślał, że zazwyczaj tak bywa, że jedyne o czym pamiętamy z kolacji to właśnie deser.
i to by było na tyle. Kolację zwieńczyło przemówienie Teo Vafidisa, który okazał się także doskonałym konferansjerem i wodzirejem. Goście kolacji na specjalnie wydrukowanych biletach kolekcjonerskich mieli okazję zdobyć autografy bohaterów kolacji: Teo Vafidisa, Pawła Mieszały oraz Romana Wegnerowicza. Uczestnicy eventu chętnie z tej możliwości korzystali przy okazji robiąc sobie pamiątkowe zdjęcie z kucharzami.
W kuchni oraz obsłudze sali bankietowej pomagali uczniowie z krotoszyńskiej szkoły branżowej, którzy mieli okazję podpatrzeć zachowania profesjonalistów z branży HoReCa. Młodzież z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 3 im. Jana Pawła II w Krotoszynie pokazała się z dobrej strony. Roksana, Andżelika, Jakub i Mateusz pozytywnie nas zaskoczyli podejściem do wykonywanej pracy i zaangażowaniem. Gratulacje dla Pani Marioli Karczmarek - opiekuna tych młodych ludzi za świetne przygotowanie ich do naszego eventu.
Gratulacje dla naszej całej załogi pod wodzą Romana Wegnerowicza za 100% zaangażowanie w przygotowanie kolacji. Widać było, że praca w tak żywiołowym zespole sprawia im przyjemność. Kelnerzy także spisali się na medal nadążając za obłędnym tempem wydawania potraw przez Teo i kucharzy.
Już dziś w głowach kiełkują nam różne pomysły na kolejne kolacje tematyczne.
Bilet na kolację „Nasza Wielka Grecka Uczta” kosztował 159 złotych.
Wielu z Was twierdzi, że minęło się z informacją o greckiej kolacji i pyta w jaki sposób możecie dowiadywać się o kolejnych tematycznych imprezach na Góreczniku. Służy do tego nasz newsletter. Zapiszcie się, a nie pożałujecie. Możecie to zrobić poniżej.
Pełna fotorelacja z imprezy:
https://www.hotel.gorecznik.pl/aktualnosci/329-uczta-po-grecku.html#sigProId773e541fc5
fot. i tekst: Tomasz Wojciechowski